Gdzie nie podróżować z dzieckiem? Nigdzie. Jak nie chcesz podróżować, to nie podróżuj. To żaden obowiazek, jedynie kwestia tego co daje Ci frajdę. Bądź jednak ze sobą szczery – dziecko nie jest żadną przeszkodą.
Przemieszczanie sie na trzech kołkach weszło mi tak w krew, że aż spowszedniało. Koleżanka zwróciła mi ostatnio uwagę: „Już nigdzie się nie ruszacie z dziećmi? Przeciwnie, jeździcie z nimi wszędzie?! No to musicie rozruszać też natrzechkolkach.pl”. Miała chyba racje. To co nam juz spowszedniało, dla części z Was może się zdawać nieosiągalne. Chcemy pokazac Wam, że tak nie jest. Poza tym i my potrzebujemy Waszych doświadczeń – w tak wielu miejscach jeszcze nie byliśmy.
Na trzech kółkach (lub czterech jak ktoś woli;) można podróżować praktycznie wszędzie. Można pokonać wysokie krawężniki i schody Paryża (ich metro to wprost masakra). Przebiec półmaraton, choć raczej ciężko z maratonem (Miśka po 2h biegu wyraźnie odmawia współpracy; wierci się, chce wyjść z wózka, no nudzi jej sie po prostu;). Ze starszą Zośką też nie jest łatwiej;) Nie wspominając o tym, że pożegnaliśmy już pieluchy:) Jeżeli nie przeszło nam poważnie przez myśl by zabrać je na Mt. Everest to raczej dlatego, ze bez nich tez nie dalibyśmy rady. Generalnie – z dzieckiem można się ruszyć wszędzie, a wszelkie utrudnienia wiążą się jedynie z tym, że to jest dziecko i w domu bywa z nim równie…ciekawie;)
Maciek